czwartek, 31 lipca 2014

Matki nowe zajęcie- Quilling!

Dziś zapraszam na post na temat qullingu.
Jest to metoda robienia zdobień(najczęściej kartki okolicznoscowe).
Powiedziała mi o niej bratowa, która chciała sie nauczyć ze wzgledu na swoje studia.
I tak sobie pomyslałam: A co? Może i ja spróbuje. Koniec końcem to ja pierwsza zaczęłam przygodę z qullingiem.
Dziś chciałam Wam pokazać, że nie trzeba wydawać kroci na taka formę zdobień.Ja moze 15 złotych wydałam :D Przede wszystkim osoba obdarowana wie, że nie jest to kupione, że włozyłam w to serce.
Teraz moda na handmade, więc.... :D:D:D

Na razie na moim koncie znalazły się:


1. To moja pierwsza kartka. Z okazji urodzenia dziecka :

 2. Pierwsza kartka ślubna(z niej chyba jestem najbardziej dumna) ;) Trochę pracy było, ale była tego warta. Kryształki gdzieś sobie odkładałam i teraz sie przydały.


3. Pierwsza kartka wielkanocna.
Robiona na szybko, ale myśle, że fajnie wyszła.
 

4. Kartka na 3 urodziny Syna. Moim danim fajnie wyszła. Koloru czerownego, bo to jego ulubiony kolor.


5. W tej tylko pomagałam, ale myśle, że warto ją pokazać, bo jest mega pomysłowa. Był to dodatek do prezentu urodzinowego, podkoszulki z tym motywem.








Wszystkim polecam taka formę "zabawy". Na pewno jest odpręzająca chociaż trzeba być cierpliwym.

Jestem ciekawa czy Wy macie czas na swoje odprezające hobby? jeśli tak to jakie? Polecam Quilling.

Która z tych kartek podoba Wam się najbardziej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz