A z wieczora wyskoczyła baba z wora!
No może nie z wora, ale z piekarnika.
Otóż dziś około 18stej naszło mnie na pyszną, puszystą babkę piaskową.
No to siup i znalazłam prosty przepis, nic skomplikowanego.
125 g mąki ziemniaczanej
125 g mąki pszennej
4 całe jaja
kostka margaryny
szczypta soli
200 g cukru pudru
2 łyżeczki proszku d/pieczenia
i opcjonalnie kakao
Na początek mikser musi długo chodzić(my mamy taki z misą samoobracającą się). Syn bardzo lubi jak robimy wu wu wu, a więc wu wu wu i kręci się margaryna z cikrem pudrem, na masę. Później dodajemy po kolei po jedyn jajku, I tu praca miksera się kończy. Dodajemy mąki z proszkiem i pyk do piekarnika na 40 minut w 170 stopniach.
I babka gotowa.
Najlepsza jeszcze ciepła.
Domownicy się zajadali, a ja musiałam pilnować i ukroić kawałek dla Smyka, który w międzyczasie zasnął. Chociaż proces robienia i pieczenia nie jest długi, ale jednak chwilę ciasto musiało odstać w zimnej spiżarni.
Mniam mniam.
Była pyszna ;-) Ta baba :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz